[kashmer] Kilka fotek po dwóch latach po operacji

Nadchodzi lato, a ja już się nie boję:)

Nie mam problemu z tym jak wyglądam, a jeszcze dokładnie pamiętam masę kompleksów, koszmarnego samopoczucia, kiedy ktoś mnie chciał przepuścić w kolejce, bo jestem w ciąży… A ja z wózkiem i z córką, a mój brzuch wypinał się dziarsko do przodu, bez mojej kontroli.

Biegam już bez problemów, pewne ćwiczenia fizyczne są jednak dla mnie niedostępne. Już nie porobię 100 brzuszków, co najwyżej kilka i ostrożnie, bo czuję miejsce, gdzie mięśnie były szyte, pomimo tak odległego czasu, kiedy poddałam się operacji. Myślę, że nie wszystkie kobiety mają tę przypadłość po takim czasie od operacji, trochę mnie to ciekawi. Więc jeżeli jest tu kto po tak długim czasie, proszę o opis:)

Dodatkowo pracować zaczęłam nad zgubieniem wreszcie lekkiej nadwagi i powrocie do liczby kilogramów sprzed dwóch ciąż. Ważyłam wtedy około 50 kilo. Niestety po Świętach Bożego Narodzenia dobrałam 6 kilo i rok zaczęłam z wagą 67 kilo. Dziś ważę 58, zgonić zostało jeszcze 8. Jestem na dobrej drodze, nie odmawiam sobie niczego, liczę solidnie kalorie ale zapewniam organizmowi odpowiednią dawkę węglowodanów, tłuszczy i białka. Nie segreguję jedzenia, nie wyrzuciłam majonezu, pizzę też zjem. Wszystko jednak kalkuluję, żeby nie okazało się, że nagle zemdleję. To chyba pułapka na nas kobiety, gdzie zewsząd bombardują nas hasłami „Dieta cud”, nie jedz tego, nie jedz tamtego. To wszystko jest bez sensu. Je się wszystko, co się lubi, słodycze również (aczkolwiek po ciążach mój organizm totalnie odrzucił słodycze, zostawiając mi małą alternatywę w postaci herbaty z cukrem i kawy, w którą zawsze walnę półtorej łyżeczki cukru). Nie zwariowałam, aby nie napić się piwka, czy wina, a niektóre z moich koleżanek wykluczyły to ze swojej diety, wykluczając się jednocześnie z jakże cudownego „wypadu” w babskim gronie do pubu. Ja wtedy tak rozplanuję to, co mam zjeść, że starczy mi miejsca na dwa browarki. A waga w dół. Też nie za dużo, staram się wolno zmniejszać nacisk swojej osoby na kulę ziemską. I tak oto powoli, ale idzie w dół moja waga. A brzuchal wygląda jak na zdjęciach poniżej.

Dodam jeszcze, że witam serdecznie nowe koleżanki w gronie, bardzo się cieszę, że czytałyście i chcecie się podzielić. Ja staram się żadnej z Was nie zostawić bez odpowiedzi, jednak moje życie biegnie, a raczej galopuje w szaleństwie, tracę poczucie dat, dni tygodnia… W pracy mam ogromy natłok, w domu z dziećmi nie lepiej. Jednak staram się jak najszybciej Wam odpowiedzieć i niektóre z Was dodać do grona naszych zaszczytnych „pisarzy”:)

Pozdrawiam, kashmer

PS. Z uwagi na zbliżające się Święta Wielkanocne – życzę spokoju i relaksu:)))

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

21 uwag do wpisu “[kashmer] Kilka fotek po dwóch latach po operacji

  1. Pięknie! Będziemy się lansować w mini niebawem 😉

  2. Piekny, plaski brzuszek! czego chciec wiecej 😉 Masz super figurke. Ja takze odczuwam dyskomfort podczas niektorych cwiczen, od operacji minelo juz 1,5 roku i nadal czuje szyte miesnie.

    Pozdrawiam i zycze wesolych Swiat.

  3. Piękny brzuszek. Dziękuję że odmieniłaś moje życie bo dzięki Tobie ja zdecydowałam się na operację. Od początku czytam bloga a twoje pierwsze wpisy po kilka razy zanim podjęłam decyzję. Wesołych świąt wszystkim!!!

  4. Odpisał mi Furmanek cena którą zaproponował mi zadziwiła mnie bo wychodzi w przeliczeniu na pln poniżej 6000 kiedy inni oferowali mi 8-10. martwi mnie jednak że napisał że nie gwarantuje że uda mi się osiągnąć efekt całkowicie płaskiego brzucha nie wiem czy to standardowo tak się zabezpiecza? I martwi mnie że napisał że mam nie mieć okresu a ja nie wiem czy się wpasuję a słyszałam że hormonów nie można brać na 3 miesiące przed operacją? Więc nie wiem co robić?

    • Tak. Ceny Furmanka są takie:) Odnośnie okresu- tak. Ja tez miałam taką informację ale sobie policzylam i wzięłam margines na datę i się udało. Ale masz szpital wiec gdyby coś się działo – to nie jedziesz karetka cholera wie gdzie i kiedy… nie wiem jak wygląda Twój brzuszek, możesz umówić się z nim na konsultacje wcześniej żeby zobaczył i dał ci większą pewność. Ze zdjęć trudniej to ocenić. ..

    • chciałam ci powiedzieć Domi ze ja brałam hormony na 2 m-ce przed, aby wyregulować miesiączkę, bo tez przypadała na termin zabiegu i nic kompletnie się nie działo 🙂

  5. Kashmer a ja mam prośbę tzn. już piszą o co chodzi. Przygotowuję się do operacji u Brzuchańskiego. Pierwotnie chciałam u Furmanka, ale Furmanek najpierw nie odpisywał mi na maile i nie odbierał niestety telefonów, a kiedy udało mi się z nim skontaktować telefonicznie, powiedział że w tym roku nie ma nawet szans na konsultację. W związku z tym mam za tydzień konsultację u Brzuchańskiego, Chciałam się podpytać, czy coś sugerujesz na co zwrócić uwagę, o co jeszcze zapytać itd. a także jak poruszać się po szpitalu tzn. gdzie się udać najpierw. Wiem, że może to trochę głupie pytanie, ale lubię wiedzieć, gdzie mam iść td. 🙂
    W związku z tym, jeśli znajdziesz czas, daj mi proszę znać, jak się z Tobą skontaktować (nie widziałam nigdzie opcji prywatnej wiadomości)

    • Hej:)
      Przeczytaj te pierwsze posty moje, kiedy klikniesz po lewej stronie w autora i zjedziesz w dol, wybierzesz „starsze wpisy” dolecisz m.inn. do tego: https://surplast.wordpress.com/2013/05/27/przed-wygnaniem/
      Tam jest opisana droga na początku. Mówią po polsku wszyscy, wiec nie ma obaw i sluzą pomocą. Pomyśl, jak będziesz płacić, bo ja płaciłam kartą i pojawił się problem:) Przelewałam na konto docelowe przy pomocy wifi, ale się okazało, że przelewy internetowe mam ograiczone kwotą a potem musialam szukać wifi (jest słabe), żeby zwiększyć limit. Więc lepiej się przygotować, albo mieć już odliczoną kwotę:)
      Zaraz umieszczę link do kontaktu ze mną w widocznym miejscu jak coś:)
      Pozdrawiam:))

      • Kashmer bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Wszystko przeczytałam i super, że tak wszystko dokładnie opisałaś 🙂 Ja już siedzę w Cieszynie, jutro rano konsultacja w Trzyńcu u Brzuchańskiego. Przygotowałam sobie pytania i mam nadzieję, że uda mi się wstrzelić we wrześniu na zabieg. Myślę też powoli o liftingu ud (wewnętrzne), ale to na drugi rzut, chociaż widzę, że niewiele dziewczyn stąd to robiło.
        Mam jeszcze jedno pytanie, jeśli można 😉 Rozumiem, że ty wracałaś po szpitalu do domu? czy w pobliżu w hotelu czekałaś? Zastanawiam się po prostu, czy nie lepiej byłoby wrócić do domu i przyjechać po tygodniu, ale nie wiem, jak zniosę podróż po zabiegu….

        • Ja czekałam w pobliżu szpitala. Nie byłam w stanie wytrzymać w aucie więcej niż 15 minut po wyjściu ze szpitala. Chyba to przewidzialam. Odpoczelam w hotelu dwie doby z tego co pamiętam. Z udami to tak kolorowo juz nie jest z tego co wiem, sądząc po innych kobietkach. ..

          • Dzięki za informację, chyba też tak zrobię. Pytałam dr Brzuchańskiego i też sugerował zostać w pobliżu. Tylko termin mnie trochę załamał – plastykę (z szyciem mięśni, bo rozstęp też jest) mam dopiero w kwietniu, pytałam, czy na pewno nie da rady wcześniej , ale niestety tylko kwiecień wchodził w grę. Oczywiście termin zaklepałam. Trochę mnie dr załamał, bo stwierdził, że nad pępkiem mam za mało skóry, w związku z czym nie ma pewności czy da się ją naciągnąć, więc istnieje opcja, że będzie blizna pionowa pod pępkiem. Już mam bliznę po cc i myślałam, że kolejna będzie w tym miejscu…. Ale i tak jestem zdecydowana, wolę płaski brzuch nawet z taką blizną niż oponkę 🙂

  6. nie mogę się nadziwić i napatrzeć Kashmer na twój brzusio jest cudowny 🙂

  7. Kashmer zdecydowałam się, wpłaciłam zaliczkę na rezerwację terminu i teraz mam tylko czekać z niecierpliwością bo termin dopiero na sam koniec września. Z wstępnych wyliczeń wychodzi mi że z okresem powinnam się wcelować a w razie czego pójdę za przykładem nory. I fakt brzusio masz śliczny ja na taki efekt nawet nie liczę bo mam brzuch jak w 7 miesiącu ciąży tylko bardziej pomarszczony i zwisający ale cóż 3 ciąże i 3 cc zostawiły po sobie ślad, to co posiadam zamiast brzucha to naprawdę coś strasznego 😦

  8. Niestety Furmanek nie zrobi mi plastyki okazało się że dodatkowo mam przepuklinę pępkową a on nie operuje przepuklin, więc szukam dalej. 😦

  9. Miałam plastykę brzucha u Furmanka na początku września 2015. Śledziłam oczywiście bloga przed i po. Bardzo dziękuję, ze jesteście dziewczyny. Nieocenione źródło informacji. Efekt jest bardzo fajny, trochę na początku panikowałam, bo brzuch był obrzęknięty, ale teraz jest super. Mam tylko jedną wątpliwość, której nigdzie rozwiać nie mogę: czy blizna zbieleje kiedyś? Kogo nie zapytam, albo gdzie nie szukam: „zbieleje, lub powinna zbieleć, z czasem” Pytanie jaki to czas 😀 Miałam 14 lat temu CC i w końcu blizna zrobiła się zupełnie biała, ale nie pamiętam jak długo to trwało. Jednak wtedy różnica była zasadnicza: tamta blizna nie była tak napięta, skóra wisiała sobie swobodnie po ciąży. Jak to u Was wygląda?

    • Ja jestem zapominalska i trudno mi jest cokolwiek robić systematycznie. Wiec nie byłam w stanie mazać sie maściami na blizny. Efekt taki, ze w zasadzie teraz nie narzekam na kolor blizny, po bokach na krańcach jest niewidoczna a na przodzie zbladła. Nie jest czerwona, w zasadzie nie rzuca sie w oczy:) jest ok, a ze jest nisko, całkowicie mieści sie pod biodrówkami:))

Dodaj komentarz